Bryka dla Maleństwa
listopada 26, 2013
Wybór wózka, przyniósł mi wiele frajdy, ale nie jest łatwym zadaniem.
Znalezienie tego jednego idealnego, który spełni wszystkie moje oczekiwania,
zajęło mi wiele czasu. Po pierwsze, po przejrzeniu wielu forów i przeczytaniu
kilkunastu artykułów, uznałam że najbardziej praktycznym rozwiązaniem będzie
wózek wielofunkcyjny, szczególnie, że i tak za jakiś czas planujemy razem z M.
zakupić jakąś zgrabną parasolkę, którą będziemy zabierać w dalsze podróże.
Najważniejsze kryteria jakimi kierowałam się przy wyborze wózka:
Waga - zwracałam na nią
uwagę, ale dla mnie akurat nie jest cechą decydującą. Mieszkam na parterze, mam
też trochę siły, więc spokojnie dam radę zapakować 15 kg wózek do samochodu czy
wnieść po kilku schodkach.
Wymiary wózka po złożeniu - po modelach wielofunkcyjnych nie ma się co spodziewać cudów. Fajnie gdy
można łatwo wymontować gondole lub spacerówkę oraz koła i w przypadku dalszej
podróży zmniejszyć wymiary całego wózka do minimum, ale przecież nie będę tego
robić na co dzień.
Łatwość obsługi - składania,
rozkładania i prowadzenia, to moim zdaniem bardzo ważna cecha wózka. Liczy się
także lekkość jego podbijania, szczególnie w pełnej krawężników miejskiej
dżungli ;)
Koła - postawiłam na wózek 4
kołowy, ponieważ wydaje mi się stabilniejszy. Mieszkam w mieście, a chodniki w
mojej okolicy nie należą do najszerszych, więc wiedziałam, ze przednie koła
muszą być skrętne, oczywiście z możliwością blokady. Zwróciłam uwagę na często
opisywane przez ekspertów rozwiązanie czyli połączenie dużych pompowanych kół
tylnych z małymi piankowymi przednimi.
Spacerówka - może być zwykła lub
kubełkowa, podobno w tych drugich dziecko znajduje się w optymalnej pozycji do
snu czyli z lekko podkurczonymi nóżkami. Ważniejsza jest dla mnie możliwość jej
rozkładania do pozycji leżącej oraz odwracania.
Amortyzacja - to oczywiście bardzo
ważny aspekt, gdyż chodniki w naszym kraju nie są specjalnie równe, a na
spacery planuje wybierać się również do parku lub lasu. Pod tym względem bardzo
trudno sprawdzić wózek w sklepie i trzeba się zdać na opinie innych
użytkowników oraz sprzedawców.
Tapicerka - łatwa do prania
i zdejmowana, wózek jest w końcu dla dziecka i liczę się z tym że będzie się
brudzić brudzi.
Rączka - musi mieć regulowaną
wysokość, która dopasuje się zarówno do mnie jak i do męża
Akcesoria - to tak na prawdę
bardzo ważny aspekt, produkty uniwersalne nie zawsze pasują, więc fajnie,
jeżeli producent daje sporą ilość akcesoriów do wyboru, jeszcze lepiej jeżeli
ich cena nie powala, albo są dołączone do wózka.
Po długich poszukiwaniach, przejrzenia setek forum i opinii, miałam mętlik
w głowie i kilka wózków na oku, przed ostatecznym wyborem chciałam obejrzeć je
na żywo, byłam ciekawa także, jakie są opinie sprzedawców na ich temat.
Stokke Xplory
Pierwszy wózek, który oglądałam, o
dziwo M. sam mnie do niego zaciągnął chyba zauroczony jego niecodziennym
wyglądem, a na pewno jego zwrotnością.
Hartan Topline
Ten wózek zachwalał nam sprzedawca w
sklepie, ale czas oczekiwania trochę za długi.
W kręgu naszych zainteresowań
znalazły się również (w kolejności alfabetycznej):
Bugaboo Cameleon
EasyWalker June
Joolz Day
Mamas & Papas Urbo
Mamas & Papas Sola
Phil&Teds Promenade
Quinny Buzz
Niestety nie udało nam się obejrzeć wszystkich wózków na żywo pomimo
odwiedzenia kilku dużych i mniejszych sklepów. Decyzja nie była łatwa, trzeba
pamiętać też o tym, ze jako kobieta kierowałam się nie tylko funkcjonalnością,
ale też wyglądem wózka, który przecież już nie długo będzie nam towarzyszył w
codziennych zmaganiach.
12 komentarze
Na Hartana to i my mieliśmy chrapkę :) Jednak wzięliśmy poważnie pod uwagę opcję serwisu: miejsce i czas realizacji. No i wybór padła na inna furę dla naszego synka. Co do czterokołowców - popieram, są bardziej stabilne.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mnie w Hartanie zniechęcił czas oczekiwania 3,5 miesiąca, to strasznie długo. Dla nas to już trochę za późno, wózek byłby do odbioru już po przyjściu Maleństwa na świat.
UsuńTo faktycznie, ciężki wybór;) My wybieraliśmy spośród klasyków, ale ja ostateczną decyzję zostawiłam mężowi:)
OdpowiedzUsuńMój mąż wręcz przeciwnie, decyzje pozostawił mnie nawet litościwie stwierdził, że nic nie powie, jeżeli wybrany przez mnie wózek się zepsuje ;)
UsuńŚwietne wózki, mój tym to quinny buzz, Bugaboo Cameleon podobają mi się też maxi cosi mura :). A na który wybór padnie? :)
OdpowiedzUsuńO tym co ostatecznie wybraliśmy na pewno napiszę ;)
UsuńFajne wózki, tylko Stokke źle na mnie działa, no nie podoba mi się co zrobić.
OdpowiedzUsuńMy wybraliśmy X-landera, stoi już w garażu i czeka na styczniowe narodziny naszej córci. ;)
Dziewczyny zapraszam Was przy okazji na rozdanie do mnie:
http://iampassingthrough.blogspot.com/2013/11/rozdanie.html
Bo do zgarnięcia jest koszula nocna dla mamy, ciążowa + do karmienia,
myślę że warto wziąć udział - zapraszam. :)
super te wózki, przyznam szczerze że u nas w obrocie przez 1,5 roku było 5 :) każdy w czymś nie pasuje pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńwww.kacikkuby.blogspot.com
Mam nadzieję, że u nas przerób będzie ciut mniejszy;) bo chyba M. tego by nie przeżył ;)
Usuńwybór wózka dopiero przede mną, ale przyznam, że trochę mnie to przeraża. gubię się w tym wszystkim :) mąż uparł się na Xlandera. i pewnie tak zostanie, bo nie chce nam się kombinować :)
OdpowiedzUsuńWozki ladne sami chcielismy x landera albo stooke, jednak nasz wybor padl na camarele i powiem Tobie ze jestem w nim zakochana :-) i nie wymienila bym go na innego :-)
OdpowiedzUsuńU nas z wózkiem jeszcze czas ;) ale powoli czytam, przeglądam i myślę nad nimi by mieć rozeznanie ;)
OdpowiedzUsuńNa mojej liście również są Mamas&Papas od dawna: urbo, sola i mylo ;)
Podoba mi się też Bugaboo ale jest za niski dla mojego kręgosłupa :( i cena..
Stokke też zawsze mnie zachwyca, ale jego cena i brak amortyzacji zniechęca, podobnie jak wózki MIMA..
Joolz bardzo mi się podoba..i też nad nim myślałam.
Lecę do cz.2 ;)