11 dni do... Podsumowanie: Moje Ciążowe TOP 5
lutego 12, 2014
Codziennie mam nadzieję, że to już ten dzień ;), ale nic nadal jesteśmy w pakiecie. Samopoczucie bez zmian, dokuczają mi drętwiejące dłonie i się nie wysypiam, do reszty ciążowych przypadłości już się chyba przyzwyczaiłam. Wczoraj jeszcze raz sprawdziłam czy na pewno wszystko spakowane, uprałam każdą rzecz, która wpadła mi w ręce oraz przygotowałam M. torbę do odebrania nas ze szpitala. Generalnie już świruje niby wszystko gotowe, ale ja zawsze coś nam wyszukam i tak w weekend po złożeniu wózka, poszliśmy poćwiczyć przypinanie fotelik w samochodzie. Na ten też już mam plany, biedny M. jak tylko słyszy "Kochanie, pomyślała, że moglibyśmy . . ." to zaczyna robić się czerwony ale dzielnie to znosi.
Wczoraj z rana babcia zrobiła wielką aferę na całą rodziną, bo myślała, że
rodzę. Tak sobie wymyśliła i wydzwaniała bez przerwy do mnie, a dziadkowi kazał
dzwonić do mamy. Pech chciał, że ja się źle czułam i nie chciałam odbierać, bo
zaraz by się zaczęli denerwować, że coś jest nie tak, a mama wychodząc z pracy
zostawiła telefon w biurze ;). Na wszelki wypadek, aby zażegnać kryzys, bo
wyglądało na to, ze babcia nie przestanie się dobijać, poprosiłam siostrę, aby
zadzwoniła i powiedziała że jestem w szpitalu na badaniach, dziadek później tak
wszystkim powiedział ...;) . Mama miała 9 nieodebranych połączeń i dwie
wiadomości na skrzynce głosowej. Pełna panika ;) swoją drogą jakbym
naprawdę rodziła, to chyba nie miałabym jak odebrać telefonu, ehh na to, to już
dziadkowie nie wpadli.
Ponieważ miałam robić podsumowanie to dzisiaj Moje Ciążowe TOP 5
1. Poducha ciążowa.
Wielką poduszkę - kojec do spania sprawiłam sobie w czwartym miesiącu ciąży
i był to jeden z najlepszych ciążowych zakupów. Nie wyobrażam sobie spania bez
niej, pomogła i dalej pomaga przetrwać ciężkie noce. Przed wszystkim dzięki
niej nauczyłam się spać na boku, a było ciężko bo do tej pory zasypiałam na
brzuchu. Polecam zakup takiej poduchy, swoją z Motherhood wraz zapasową
poszewką nabyłam na allegro i jestem zadowolona. Podobne poduszki robi dużo
firm, mają różne kształty i wypełnienia, każdy znajdzie coś dla siebie.
Tera na moją poduszkę poluje M., ale będzie musiał poczekać, bo mam zamiar
używać jej również do karmienia ;). Później niech ją przejmuje ;), widzę jak na
nią patrzy, zresztą czasem w nocy jak pójdę do łazienki, to próbuje ją przejąć.
Udaj, że niby śpi, ale ja wiem swoje.
2. Kosmetyki dla ciężarnej
Żaden ciężarny brzuszek nie obędzie się bez kremów nawilżających strasznie
wysuszoną w tym okresie skórę. Moje hity to balsam Palmers na rozstępy i oliwka
na rozstępy Babydream. Oba kosmetyki uwielbiam, oba pięknie pachną, dobrze
nawilżają skórę i na tym kończy się ich podobieństwo, w końcu ciężko porównywać
balsam z oliwką. Czy działają na rozstępy? Świetne pytanie, ale nie mam
pojęcia. Po pierwsze nie używam ich od początku ciąży, po drugie nie wierze w
cudowne specyfiki. Rozstępu niestety pojawiły mi się, na piersiach już ok 4
miesiąca, na brzuchy na razie tylko kilka pojedynczych w okolicach pępka.
3. Ciążowe zachcianki
Czekolada - pod każdą postacią, w tabliczce, do picia, lodu (szczególnie
grycany czekoladowe), ciasteczka, ptasie mleczko, desery itp. Ciąża zamieniła
mnie w czekoladowego potwora. Co prawda zawsze lubiłam czekoladę, ale teraz
mogłabym ją jeść na okrągło ;), czego staram się jednak nie robić.
Soki marchwiowo-owocowy - to już chyba jest uzależnienie ;). Czekam aż się
zrobię pomarańczowa, ale jak na razie nic się nie dzieje;) Wypijam minimum 4
litrowe butelki takich soków tygodniowo, chociaż zdarza się przerób na poziomie
1 butelki dziennie. Taka prawdziwa ciążowa zachcianka, która dopadał mnie
dopiero w 3 trymestrze. M. już się nawet nie pyta jak jedzie na zakupy czy
kupić soki marchwiowe, po prostu zawsze kilka przynosi do domu.
4. Blog
Długo zbierałam się aby zacząć pisać i jak na razie widzę same plusy,
chociaż wiem, że nie zawsze jest tak kolorowo. Czasami można spotkać się z
niezbyt przychylnymi, niewybrednymi komentarzami. Dziwi mnie to, bo w końcu nie
karzę wszystkim czytać swoich wypocin, skoro komuś się nie podobają poglądy
innej osoby czy sposób wychowywania dziecka blogującej mamy, to po co czyta jej
posty. Strasznie nie lubię takiej słownej agresji, na szczęście mnie jeszcze
nie spotkała, ale stykam się z nią w komentarzach na innych blogach ;(.
5. Pies
Jestem co prawda trochę przerażona wizją mojego psa i małego dziecka w
domu. I nie dlatego, że boję się że pies coś zrobi, w zasadzie to wręcz
przeciwnie boję się o psa. Wzięłam go ze schroniska dwa lata temu, nie znam
drugiego równie znerwicowanego zwierzęcia, każdy głośniejszy dźwięk sprawie, ze
biedaczek aż podskakuje. Dzieci lubi, zachowuje się przy nich niezwykle
delikatnie, tak żeby przypadkiem nie zrobić im krzywdy, jednak widać, że nigdy
nie chował się z nimi. Dla rocznego malucha będzie świetnym kompanem, ale
noworodek raczej nie wzbudzi w nim entuzjazmu. Mam nadzieją że jakoś to będzie,
na razie jest najwspanialszym kompanem dla uziemionej ciężarnej jakiego można
sobie wyobrazić, zawsze wyczuwa jak tylko co jest nie tak i przychodzi
się przytulić, pieszczoch z niego straszny. Czym zresztą podbił serca całej
rodziny i ku naszemu przerażeniu wszyscy go rozpuszczają.
To się rozpisałam, a teraz czuje jak mi paluchy drętwieją ;).
Szczególne pozdrowienia dla świeżo upieczonych mam, których nam przybywa w
ostatnim czasie ;).
15 komentarze
Oj tak, ta poducha ratuje życie. Ja bezniej żyć już nie potrafię :D a na pewno się nie wyśpię
OdpowiedzUsuńpiesio<3 ja jestem najwiekszą miłośniczką zwierząt na świecie !!
OdpowiedzUsuńPoducha - to jak tlen dla mnie w ciąży !
A ja się tam zbierałam do tej poduchy, zbierałam by ją kupić i tak mi minęło 7 miesięcy. A na te ostatnie dwa już nie kupię, bo i po co? Damy sob ie radę jakoś bez.
OdpowiedzUsuńOj prawda, poducha uratowała mi wiele bezsennych nocy w ciąży:) Szkoda tylko, że zupełnie się mi nie przydała do karmienia dziecka, pomimo zapewnień producenta. :) Ale to już zupełnie nieważne przy tylu plusach, które przyniosła :)
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się nad tym czy się przyda do karmienie, ale nawet jeśli nie to i tak nie zamieniłabym jej na nic innego,genialna sprawa.
Usuńsuper podusia, szkoda że ja nie wiedziałam o takim cudzie.. :( !
OdpowiedzUsuńPodpucha jest genialna. Nie potrafiłam jednak jakoś na niej karmin, mam jeszcze zwykłą fasolkę. Kojec przydaje nadal - układamy w nim Małego.
OdpowiedzUsuńPoducha jest cudna. Cieżko byłoby mi bez niej, gdy byłam w ciąży.
OdpowiedzUsuńMoj mąż zaczął ją podbierać zaraz po porodzie, bo jakoś nie potrzebowalam jej do karmienia i do tej pory z nią często zasypia... Wcześniej był onią zazdrosny, moze teraz ja powinam...;)
takiej poduszki nie mialam, ale na drugą ciążę, chyba zakupię;) za to oliwka babydream rządzi, jest niesamowita, dzięki niej udało mi się uniknąć rozstępów mimo 26 kg przyrostu wagi;) uff, coraz mniej czasu do rozwiązania;)
OdpowiedzUsuńTeż mi tak palce dretwialy po długim pisaniu :)
OdpowiedzUsuńNo to już lada moment.. :) Trzymam kciuki!!
Co do poduchy - sprawie sobie taka następnym razem, bo widzę, że faktycznie można ją stosować na wiele sposobów, a nam problemy z kręgosłupem i dobrze by było przy kolejnej ciąży zadbać o niego.
Co do babci natomiast :D widzę, że przeżywa to chyba bardziej niż Ty sama :) :) Ach, te babcie ;)
Poduszka przy karmieniu piersia jak ulozyla mi ja polozna to bylo pieknie fajnie, ale jak ja mialam to zrobic samej to balam sie ze mala wleci mi,ale napewno odciaza rece ktore po 1,5godzinnym trzymaniiu niemowlaka naprawde pracuja:)hihih
OdpowiedzUsuńU mnie rozstepy tez sie pokazal a smarowalam sie jak szalona ale to bedzie nasza pamiatka bo mam nadzieje ze kg ktore zalegaja to zrzuce.
Co do akcji twojej babci!,nie wiem ile masz lat ale ja widze u mojej babci to samo dla nich caly czas jestesmy malymi wnusiami,to ze mamy wlasnie rodziny to ze mamy lub za chwile bedziemy miec dzieci nic nie zmienia, ale fajnie poczuc sie ze ktos nad toba czuwa? i wrazie wypadku wiesz do kogo dzwon babcia w przyciagu minuty bedzie u ciebie przed drzwiami, ale takze moga mowic o tobie w telewizji jak babcia poruszy niebo i ziemie zeby wiedziec co sie dzieje!:)
Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieje ze juz za niedlugo bedziesz tulic dziecko w ramionach.! i wszystkie dolegliwosci w jednej chwili gdy spojrza na ciebie male oczy zostana zapomniane!
Ja nie miałam poduchy w ciąży, bo twierdziłam, że nie potrzebna, a potem żałowałam, ta poducha jest idealna w ciąży. ;)
OdpowiedzUsuńTak,pisanie daje satysfakcję.Poza tym to świetna pamiątka dla naszych dzieci😊Mam nadzieję,że będziesz kontynuować pisanie jak już Maleństwo przyjdzie na świat 😊
OdpowiedzUsuńKochana, najedz się czekolady póki możesz!! :D
OdpowiedzUsuńno niestety już nie zdążyłam, a taki piękny tort z białej czekolady i truskawek upiekłam na walnetynki ;) i M. musiał go sam zmęczyć ;)
Usuń