Pierwsza kąpiel
sierpnia 02, 2015
Pamiętacie
pierwszą kąpiel waszego maluszka? Ja pamiętam dwie takie kąpiele: tą w szpitalu
kilka godzin po porodzie, kiedy mojego synka myła położna i drugą, kiedy
pierwszy raz myliśmy go sami w domu. Obie stanowiły dla nas wielkie wydarzenie
i pozostaną nam w pamięci na zawsze. Jednak tylko tej drugiej towarzyszył duży
stres.
Przewijanie
i ubieranie Frania przyszło mi zupełnie intuicyjnie, jakby robiła to od zawsze,
ale kąpiel była czymś zupełnie innym i stresowała mnie okrutnie. Może to za
sprawą mojego małżonka, który szykował się do tej czynności jeszcze gdy byłam w
ciąży. Wybór wanienki i anatomicznej wkładki do niej wydawał się dla niego
ważniejszy niż wybór wózka czy łóżeczka. Ostatecznie i tak wanienkę
wymieniliśmy po 3 miesiącach bo okazała się za duża ;).
Do
pierwszej kąpieli Frania zaczęliśmy się przygotowywać z godzinnym wyprzedzenie
;). Na stole w salonie położyliśmy ręcznik, a na nim stanęła wanienka. Obok
postawiliśmy górę zupełnie niepotrzebnych kosmetyków, ręcznik, podkład oraz
pieluszkę i czyste ubranka. Gdy już nalaliśmy wody do wanienki udało nam się
uzyskać idealną temperaturę, byliśmy cali mokrzy od potu i bladzi ze strachu.
Frania jednak wreszcie trzeba było umyć ,więc delikatnie acz niezręcznie
przystąpiliśmy do dzieła, ja trzymałam naszego maluszka w rękach, a M. mył go
delikatnie myjką. Jakoś udało nam się wszystkim to przeżyć i następne kąpiele
szły już dużo łatwiej, choć mój małżonek długo uważał, że Franio może być kąpany
tylko w jego obecności. Kto zrozumie ojca?
Z każdym
kolejnym wieczorem nabieraliśmy wprawy i z czasem stał się to nasz ulubiony
rytuał, szczególnie, że Franek go bardzo lubił i gdy tylko wkładaliśmy go do
wanny od razu się uśmiechał. Teraz kąpiel to czysta przyjemność dla Frania, ale
też dla nas, ponieważ Franio chętnie wchodzi do wanienki i daje się umyć, tylko
płukania głowy nie lubi, choć to też zależy od jego humoru.
Gdy
koleżanka, przyszła mama, spytała się mnie: Co zrobić, aby pierwsza kąpiel maluszka
była udana? Odpowiedziała bez wahania: Trzeba się po porostu do nie przygotować,tak aby mieć wszystkie niezbędne rzeczy pod ręką.
11 komentarze
to takie wzruszające , niezapomniane chwile, kiedy pierwszy raz maleńki bobasek zostanie wykąpany, piękny czas
OdpowiedzUsuńOj tak, ja też miałam wszystko pięknie poukładane i masę zbędnych rzeczy,a przeżycie to było wielkie
OdpowiedzUsuń_____________
Pozdrawiam
MARCELKA FASHION and LIFESTYLE BLOG
♡♥♡♥
Walczymy o serduszko Kubusia, który przyjdzie na świat we wrześniu tego roku. Jego rodzice podczas badań prenatalnych, dowiedzieli się, że ich synek ma wadę serca - HLHS, która wymaga kosztownej operacji zaraz po jego narodzinach. Kubuś może być zdrowym chłopcem, tylko musimy mu w tym pomóc, wejdź na stronę siepomaga.pl/walka-serc i zobacz jak można tego dokonać.
OdpowiedzUsuńHeh u nas pierwsza kąpiel w domu wyglądała podobnie :) zanim przystąpiliśmy do kąpieli to oboje byliśmy cali mokrzy :) żeby było śmieszniej posiłkowaliśmy się rozpiską z Nivea co myć po kolei :P No nic jakoś poszło a dziś kąpiel to mega przyjemność dla całej naszej trójki.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
A u nas kąpieli w szpitalu nie było. Takie zasady. Pierwsza kąpiel była w domu. Wieczorem od razu po powrocie. Jakoś poszło ;) Ale od początku za kąpanie odpowiedzialny był mąż. W myśl zasady Ja karmię - Ty kąpiesz :)
OdpowiedzUsuńsięgam właśnie po te cudowne wspomnienia :) nim napisałam komentarz przejrzałam zdjęcia z pierwszej kąpieli
OdpowiedzUsuńChodzilismy do szkoły rodzenia i tam kapalismy lalki. Jak pojawiła się Żuk to wszys y chcieli nam koniecznie pomoc i wszystko pokazać. Mój maz przy pierwszej kąpieli zatrzasnal drzwi na kluczu powiedział ze to nasze dziecko sami zrobiliśmy i sami damy rade. Od tamtej pory oprócz tego ze wiele osób poczulo się obrazonych nikt nam juz nie narzucał nachalnie swojej pomocy.
OdpowiedzUsuńhahaha ;) świetny tekst
UsuńJa mojego synka nie myłam przez pierwsze 18 dni jego życia, bo leżał w inkubatorze i robiły to pielęgniarki i położne. W domu miałam taki strach, że przez pół roku mył go mój mąż :)
OdpowiedzUsuńTeż miałam stres przed kąpielami na początku, zatem doskonale Cię rozumiem... na szczescie po tygodniu ,dwóch nabralismy wprawy;) później mąż zaczął kąpać synka i sprawdził się w tej roli.
OdpowiedzUsuńU nas też delikatny stres przed pierwszą samodzielną kąpielą. W szpitalu nie miałam wglądu jak robią to położne, więc w sumie pierwsza kąpiel malca z moim udziałem była już po wyjściu ze szpitala w domku. Pamiętam to jakby to było dziś :)
OdpowiedzUsuń