Otulacz Tulik
lutego 07, 2017
O tym jak
świetnie wpływa na sen maluszka otulanie czytałam już nim na świecie pojawił
się Franuś. Ta stara jak świat metoda uspokajania niemowląt znowu powraca do
łask i cieszy się coraz większą popularnością. Są porodówki, gdzie położne uczą
młode mamy jak otulić malucha. Miejsca takie należą jeszcze do rzadkości, ale
mam nadzieję, że to się zmieni. Szykując wyprawkę dla Frania kupiłam dwa
otulacze, jeden nawet spakowałam do szpitala. Niestety okazał się dużo za duży
na mojego synka i nie mogłam go użyć. Drugi natomiast nie był tak prosty w
obsłudze i gdy wreszcie odważyłam się owinąć nim Franka, miał już ponad
miesiąc. Był już na tyle silny, że po chwili sam się rozwijał z elastycznej
tkaniny, zresztą i tak nie było sensu go otulać, bo działało to na niego jak
płachta na byka. Za pewne gdybym otulała go od początku jego reakcja byłaby
zupełnie inna.
Postanowiłam
zatem, że z Nataszką nie popełnię tego błędu i będę ją otulać od dnia narodzin
i tak się właśnie stało. Jeśli mi nie wierzycie zajrzyjcie na nasze konto na
instagramie (tutaj) i znajdziecie pierwsze zdjęcie mojej córeczki (tutaj). To właśnie
dzięki instagramowi, jeszcze będąc w ciąży trafiłam na Tulika. Pomyślałam, że
to może być to czego szukam, prosty w obsłudze otulacz, który będę mogła używać
już od dnia narodzin i który nie kosztuje fortuny.
Zalety Tulika
Łatwy i szybki w obsłudze, każdy rodzić
błyskawicznie poradzi sobie z jego założeniem. Nie potrzebuje do tego filmików
na Youtubie czy rysunkowych instrukcji obsługi jak w przypadku zwykłej
pieluszki.
Uspakaja malucha zaraz po założeniu i pozawala na długi
niczym nie zakłócony sen.
Zapewnia bezpieczny sen waszemu niemowlakowi,
zmniejsza ryzyko śmierci łóżeczkowej. Z prostej przyczyny wasz maluch śpi w nim
na plecach, niekryci się, nie ma możliwości przyduszenie poduszką, kocykiem lub
niepotrzebną zabawką włożoną do łóżeczka.
Dzięki
otuleniu wasz maluszek będzie się czuł
jak u mamy w brzuszku, czyli w miejscu które kojarzy mu się z
bezpieczeństwem i jest mu dobrze znane. Dlatego właśnie dzieci tak chętnie śpią
w otulone Tulikiem. Jest również niezastąpiony podczas kolek.
Równe
ważną zaletą jest fakt, że dobrze śpiący w nocy niemowlak, to wyspanie rodzicie. Którzy mają więcej
energii, aby podołać wielu nowym wyzwaniom jakie stawia przed nimi pojawienie
się malucha w domu.
Ode mnie
otulacz Tulik dostaje duży plus za to, że jest produkowany w Polsce z bawełny ekologicznej, czyli kupując go wspieracie
rodzimą gospodarkę. Dodatkowo ma antybakteryjne
wykończenie, a dwustronny suwak
posiada zabezpieczenia przed zadrapaniem.
Wszystkim
świeżo upieczonym rodzicom oraz tym czekającym na pojawienie się maluszka
polecam zakup otulacza Tulik. Ułatwi wam znacznie funkcjonowanie podczas
pierwszych dni po powrocie ze szpitala, kiedy wszystko jest nowe, a każda
chwila błogiego snu waszego malucha jest na wagę złota. Szczególnie, jeśli
trafi Wam się high need baby jak mój Franuś.
Ciężko mi
jest znaleźć jakieś minusy tego otulacza, szczególnie że ma w swojej ofercie
takie piękne wzory jak ten w urocze króliczki.
Jeśli jednak miałabym coś zasugerować, fajnie gdyby w nóżkach miał dodatkowy suwak
ułatwiający przewijanie malucha bez zdejmowania całości, jak wiadomo noworodek
robi kupki nawet kilkanaście razy dziennie, a na pewno kilka w ciągu nocy.
Otulacz
Tulik znajdziecie na stronie otulacz.pl
2 komentarze
Też zamierzam zakupić taki/podobny otulacz. Właśnie jestem na etapie wybierania :) Ba! Mam jeszcze czas (23 t.c.), ale chcę mieć zakupione najpotrzebniejsze rzeczy tuż przed porodem :)
OdpowiedzUsuńDzieci niezwykle lubią być tak otulone, wiem co mówię ;-)
OdpowiedzUsuń