Nasze wieczorne rytuały i KONKURS
listopada 22, 2017
Moje
maluchy nie należą do śpiochów, wręcz przeciwnie zrobią wszystko, żeby nie
zasnąć. Dlatego codziennie dwoję się i troję, aby jednak poszły spać o
normalnej porze. Szczególnie Franuś, który rano wstaje do przedszkola. Aby ułatwić
mu zasypianie, wprowadziłam nasze wieczorne rytuały i staram się ich zawsze
trzymać.
Szczotka,
pasta, kubek, ciepła woda tak się zaczyna wieczorna przygoda. Rozpoczynamy od
mycia ząbków i kąpieli, którą zwykle Franke z Nataszką biorą razem. W wannie
tak szaleją, że po chwili cała łazienka jest zalana. Uwielbiają to, mogliby,
nie wychodzić z wody i nigdy nie marudzą, gdy robi się już zimna. Dlatego
pilnuję, żeby nie zmarźli, a po wyjściu okrywam ich ciepłymi, pachnącymi
Coccolino Intense ręcznikami i zanoszę do ich pokoju.
Po kąpieli
nastaje chwila spokoju. Ubieram Nataszkę, a Franek chowa się pod kołderką, ale
gdy tylko dzieciaki są już w piżamach, znów zaczyna się szaleństwo. Wchodzenie,
wychodzenie z łóżka, chowanie pod kołdrą, skakanie, przepychanie, krzyki. Daje
im te 5-10 minut, żeby się wyskakali, poczym proponuję Franiowi, żeby wybrał
książeczki. Zawsze pertraktujemy co do ich ilości.
Tutaj
wreszcie następuje względny spokój, siadamy wspólnie na poducha obok misia
Coccolino i czytam im bajeczki. Dzieci przytulają się do mnie i jest to
najpiękniejsza chwila w ciągu całego dnia. Dla takich właśnie momentów człowiek
żyje, liczą się tylko oni, a wszystkie troski odchodzą w zapomnienie.
Nataszka
oczywiście nie wytrzymuje długo i rusza eksplorować pudło z zabawkami, ponieważ
książki jej jeszcze nie interesują. Franuś natomiast słucha ich z wielką uwagą,
zadaje pytanie, a czasem wyprzedza moje słowa, gdyż niektóre z nich zna na
pamięć.
Gdy
książeczki się skończą Franuś grzecznie kładzie się w łóżeczku, przykrywam go
kołderką i daję buziaka na dobranoc. Po zgaszeniu światła i zostaję jeszcze 10-15
minut w pokoju, aż Franuś uśnie. Muszę w tym czasie czymś zająć Nataszkę, żeby
brata nie budziła. Raz na jakiś czas uda mi się ją uśpić i wtedy mamy
kumulację, niestety jest to bardzo rzadkie zjawisko. Zazwyczaj córeczka zasypia
dopiero podczas wieczornego karmienia w naszej sypialni.
To
wszystko zajmuje nam kupę czasu, a dzieciaki dziesiątki razy każdego wieczoru
wystawiają moją cierpliwość na próbę. I tak jest to moja ulubiona część dnia, a
gdy po wszystkim patrzę na ich słodkie śpiące buźki, to widok rekompensuje mi
wszystko.
Przy
wieczornych rytuałach pomaga nam marka Coccolino, która dba oto aby ręczniki i
pościel moich maluchów były przyjemne w dotyku i cudownie pachniały. Jeśli
chcecie, aby wasze wieczory mijały wam w błogo i cudownie, mam dla was KONKURS, w którym do wygrania zestaw
produktów Coccolino Intense oraz ślicznego, mięciutkiego misia (mniejszego niż
ten na zdjęciu).
Aby wziąć
udział w konkursie musicie jedynieodpowiedzieć na pytanie:
Jaka jest wasza ulubiona część dnia, którą spędzanie wspólnie z dziećmi?
Jaka jest wasza ulubiona część dnia, którą spędzanie wspólnie z dziećmi?
Macie czas do 30.11.201.
Konkurs wygrywa Pan Kamil komentarzem:
"Trudno mi wybrać konkretną część dnia, którą uwielbiam spędzać z dziećmi ponieważ jestem po rozwodzie i widuję dziećmi w soboty. Zatem każda sobota spędzona z moimi dziećmi jest wyczekiwana oraz spędzamy spontanicznie z naciskiem na sportowo :). Rano uwielbiam tę burzę mózgów wszyscy przedstawiają pomysły co możemy zrobić razem, popołudniu lubię gdy podczas wspólnego spędzania czasu razem widzę uśmiech moich dzieci i na chwilę zapominamy o wielkich zmianach, które nastąpiły. Pozdrawiam Kamil"
Gratuluję i proszę o kontakt na meila: zapiskimamy@hotmail.com
Na facebooku oraz instagramie pod postami konkursowymi również znajdziecie wyniki.
Oczywiście Nataszka
otworzyła paczuszkę od Coccolino jako pierwsza
Nagroda w konkursie
8 komentarze
Ah, te wieczorne rytuały :) muszą być okropnie męczące, ale i piękne :)
OdpowiedzUsuńU mnie zależy to od tego czy weekend czy środek tygodnia. W środku tygodnia to najbardziej mi ie wieczory gdy idę do moich chłopaków czytać książkę. Wtedy kładę się u nich i czytamy, to czas na wyciszenie po całym dniu, dla nich i dla mnie. Na to.iast w weekendy to uwielbiam ranki gdy chłopcy przychodzą do mnie do łóżka i się wyglupiaja, przytulają, śmieją i tak lezymy do południa, nie raz jemy śniadanie w łóżku co przeważnie kończy się praniem pościeli �� przy dwóch łobuzach nie umiejących spokojnie zjeść ��
OdpowiedzUsuńU nas nalepsze sa zarowno wieczory jak i poranki. Kazdego wieczora nasza rutyna zaczyna sie od wieczornej kapieli moich lobuzow podobnie jak u was kapia sie razem maja przy tym mnostwo radosci i zabawy. Po kapieli czas na mycie zabkow i pizamki gdzie ubieramy sie w naszej malutkiej lazience oczywiscie najlepszym miejsce jest pralka gdzie lobuziaki czekaja na swoja kolej, spacerek do pokoikow szybkie wybieranie ksiazeczki i do lozeczek pod kolderki. Corka zabiera ze soba Chesa z psiego patrolu i oczywiscie melodyjka z naciaganego ksiezyca. Dzieci smacznia spia to juz relaks dla rodzicow . Rano natomiast budza nas maluchy wskakujac do naszego lozka oczywiscie robia to zawsze razem przy tym informujac nas przed godzina 7 ze sie juz wyspali..jest chwila czasu na zabawy w lozku laskotki i niestety czas na ubieranko i szykowanie synka do przedszkola .
OdpowiedzUsuńMoją ukochaną czynnością dnia jest wspólne czytanie książek. Uwielbiam ten czas z moimi urwisami gdy możemy usiąść wszyscy razem i cieszyć się przenoszeniem w głąb niesamowitych historii jakie dają nam książki. W zasadzie każdą wolną chwilę którą znajdujemy w ciągu dnia spędzamy na lekturze. Czytamy rano podczas śniadania i po powrocie z przedszkola i szkoły. Do każdego posiłku dzieci szykują inną książkę i traktują to jak coś normalnego, oczywistego, jak nasz rytuał. Dzięki książkom ich swiat jest o wiele bardziej kolorowy, pełen wrażeń i emocji. Dla mnie te wspólne chwile są najcieplejszymi momentam i chciałabym je zatrzymać na zawsze!
OdpowiedzUsuńZ samego rana gdy tylko wstajemy,
OdpowiedzUsuńW łazience szybko buźkę myjemy,
Później do kuchni, czas na śniadanie,
Rozpoczyna się już posiłków zajadanie.
A co po posiłku ? To na zabawę już czas,
Po odpoczynku, bawi się więc każdy z nas,
Puzzli układanie, czy zabawa w chowanego,
W takim spędzaniu czasu nie ma nic złego.
Poranny czas, to na naszą zabawę jest pora,
Aby znaleźć schowanego w domu potwora,
Wspólnie pomalować, czy bajki oglądać,
Przecież razem możemy na nie spoglądać.
Najlepsza jednak pora w południ przychodzi,
Kiedy to pomysł obiadowy do głowy przychodzi,
Mój synek z radością w kuchni mi pomaga,
Zadziwiająca jest jego chęć pomocy i rozwaga.
Świetnie spędzamy czas ! Maluch pilnie obserwuje,
A później na obiad dania smaczne wszystkim serwuje,
Czy wymarzyć sobie można lepsze spędzanie dni,
Czy może to wszystko nie istnieje, i tylko mi sie śni ?
Wiem to na pewno ! Do południa o najlepsza pora,
Aby pobudzić do życia i zabawy mojego małego stwora,
Super spędzamy czas i tak co dzień wszystko od nowa,
Elektronika niech przy naszych zabawach się schowa !
Trudno mi wybrać konkretną część dnia, którą uwielbiam spędzać z dziećmi ponieważ jestem po rozwodzie i widuję dziećmi w soboty. Zatem każda sobota spędzona z moimi dziećmi jest wyczekiwana oraz spędzamy spontanicznie z naciskiem na sportowo :). Rano uwielbiam tę burzę mózgów wszyscy przedstawiają pomysły co możemy zrobić razem, popołudniu lubię gdy podczas wspólnego spędzania czasu razem widzę uśmiech moich dzieci i na chwilę zapominamy o wielkich zmianach, które nastąpiły. Pozdrawiam Kamil
OdpowiedzUsuńGRATULACJE WYGRANEJ. Proszę o kontakt
UsuńDawid Paszenda
OdpowiedzUsuńPobawię się tutaj z Wami i Ja - tatuś dwuletniej dziewczynki z bujną blond czuprynką o imieniu Oliwia.Nie będę tutaj wymyślał wierszy bo mało który facet to potrafi ale napiszę tutaj coś prosto z mojego małego tatusiowego serduszka. Oliwia zjawiła się na świecie w upalny sierpniowy dzionek. Stała się w naszym życiu priorytetem. Przestały się liczyć wypady do pubu ze znajomymi czy spanie do południa w weekend. Jako, że to ja zapewniam rodzinie stabilizację finansową do domu wracam późnym popołudniem. Już od samych drzwi słyszę tupot małych stóp. Uścisk i całus w policzek sprawia, że czuję, że jestem w odpowiednim miejscui czasie. Gdy tylko zjem obiad, zamykamy się w pokoju i ten czas należy tylko do nas. Razem rysujemy, turlamy się po dywanie, budujemy domki z klocków oraz bawimy się w gotowanie. Córka na urodzinki dostała drewnianą kuchnię i od tego czasu uwielbia robić jajecznicę, serwować mi ciastko z kawą. Uwielbiam ten wspólny czas. Czas spędzony z rodziną. Wiem, że czas gna do przodu, my się starzejemy a te chwile już nigdy nie wrócą. Pozostaną jedynie piękne wspomnienia. Staram się wykorzystać zatem czas spędzony razem na maxa.
Ponadto uważam, że nie ważne czy to weekend - dzień kiedy nie muszę iść do pracy czy inny dzień w który pracuję, każdy jest na wagę złota. Każda chwila jest cenna. I nie ważne kiedy, gdzie i co się robi. Ważne, że zawsze robi się coś razem. To powoduje, że jesteśmy blisko siebie i czujemy się ważni.