25 dni razem
marca 11, 2014
Mały za chwilkę skończy miesiąc, to straszne bo nie wiem kiedy ten czas
minął. Franek rośnie tak szybko, że ciężko nadążyć. Jak się urodził to
wszystkie ubranka były na niego za duże, najmniejsze mieliśmy w rozmiarze 56,
teraz już spora część jest za mała ;). Widać mleko mamy mu służy. Przynajmniej
pod tym względem bo mały już drugi tydzień ma zaparcia. Strasznie się męczy
boli go brzuszek, a ja nic nie mogę zrobić.
Dostał probiotyk od lekarza, podobno jak będziemy stosować regularnie to
powinno pomóc, na razie nic nie daje. Nie mogę patrzeć jak cały się napina i
krzywi z bólu. Przez to źle śpi w nocy, budzi się po godzinę, a uśpienie go
zajmuje 2-3 godzinki o ile w ogóle się udaje, gdyż często odstawienie od cyca
kończy się płaczem ;(. Wmuszam w siebie hektolitry wody, ale to też nic nie
pomaga, jedynie ciepłe kompresy oraz dopajanie wodą przynosi mu niewielką ulgę
i pomaga się wypróżnić. Wszelkie uspakajające patenty na niego nie działają,
żadne otulaczki, misie pachnące mamą czy też przytulanka z bijącym sercem,
smoczka mój synek też nie chce. Jedynie spacer go wycisza, ale też zdarzyło
się, że wracaliśmy do domy, ponieważ mały ryczał wniebogłosy i nic nie było go
w stanie uspokoić.
Zrobiłabym wszystko, żeby jakoś mu ulżyć. Rozszerzanie mojej diety
przychodzi mi z wielkim trudem, ciągle się boję, że coś mu może zaszkodzić i
będzie się czuł jeszcze gorzej ;(.
Franek do śpiochów nie należy ;), gdy się lepiej czuje to wszystko go
interesuje, szczególnie magnesy na lodówce, czarno-białe rysunki przyklejone
przy łóżeczku i przewijaku oraz karuzela. Ciągle za czymś wodzi wzrokiem, a jak
już znajdzie coś interesującego i wlepi w to wzrok to na nic innego go nie
zwraca uwagi, a mama ma chwilę spokoju ;).
29 komentarze
to już 25 dni? Slodkie zdjęcie Frania, takie maluszki są cudowne... a z kolek wyrośnie, a i TY będziesz mogla wtedy więcej jeść.
OdpowiedzUsuńWięcej jeść i mniej pić, na razie wmuszam w siebie hektolitry wody.
UsuńNiestety czas bardzo szybko ucieka. Nie raz się zastanawiam, jak to się stało, że Cali już taka duża. ;)
OdpowiedzUsuńCiągle mam takie wrażenie, że nim się obejrzę Franek skończy rok, a ja w ferworze codziennej walki nie zdążę się nacieszyć moim Maluchem
UsuńMam identycznie, nie wiem kiedy minęły ostatnie 5 tygodni, a jednocześnie mam wrażenie, że znamy się już wieczność! ;)
OdpowiedzUsuńMam podobne wrażenie i wydajemi się, że w ciąży byłam wieki temu. A tu ledwo miesiąc minął.
UsuńDokładnie! :)
UsuńA z kolkami u nas też nie lekko, nam smoczek pomaga go trochę uspokoić.
Ale szybko.. Nie możliwe :)
OdpowiedzUsuńTeż nie mogę uwierzyć ;)
UsuńKolka, przeżywała, to samo. Nic nie pomagało, kropelki, masaże, noszenie, wszystko zawodziło. Jedynie tak jak u Ciebie, spacery uspakajały moją córkę. Więc spacerowałam od 10 tej rano do 12 tej, do domu na cyca i dalej następne wyjście z domu. Ale tak jak lekarz mówił, do 3-go miesiąca i faktycznie kolka sama ustąpiła, a ja trzymam za Was kciuki :)
OdpowiedzUsuńZ jednej strony już nie mogę się doczekać tego "magicznego" trzeciego miesiąca, a z drgiej wolałabym, żeby czas nie leciał tak szybko. Ehh...
UsuńNominowałam twój blog w liebster blog award! pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńDziękuję za nominację ;)
UsuńOjej, aż smutno sie robi, że taki maluszek tak się męczy. Wspołczuję. U nas naszczęście obyło sie bez takich problemów. Pojawiła się jedynie skaza białkowa, ale przeszła.
OdpowiedzUsuńA malutki jest słodziutki:):):)
Niestety taki jego los, ale matce naprawdę ciężko patrzeć na swoje dziecko gdy tak się męczy ;(. Mam nadzieję, że to szybko minie.
UsuńAle ten czas ucieka... Franuś do schrupania! A kolki to zło... Wyeliminowałaś wszelki nabiał na minimum 2tyg? To bardzo częsty winowajca kolek i zaparć u niemowlaków. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNabiału tak się bałam, że zaczęła jeść dopiero niedawno tj w 4 tygodniu, po tym jak wszyscy na mnie na jechali, że się źle odżywiam. Franek ma kolki od 2 tygodnia więc to nie to. W ogóle nie spodziewałam się, że dieta mamy karmiącej jest aż tak kłopotliwa ;) staram się powoli wprowadzać nowe produkty i obserwować reakcje Małego.
UsuńTo jakbym czytała o moim Janku. Uspienie go graniczylo z cudem. Cała dobe na cycu był. Po 4 ciężkich miesiącach na mm przeszliśmy bo nawet umyć sie nie mogłam. Traktował cyca jako smoka.
OdpowiedzUsuńA mały śliczny.
Niespodziewałam się że czasem ciężko będzie znaleźć czas na mycie zębów o prysznicu nie wspomnę. Mam nadzieję, że to się troszkę ustbilizuje z czasem ;(
UsuńWitam, nominowałam Twój blog do Liebster Blog Award! :) Zapraszam do siebie po więcej informacji.
OdpowiedzUsuńhttp://venturethesims.blogspot.com/2014/03/012-liebster-blog-award-1.html
Dzięki. Muszę się wziąść za odpowiadanie ;)
UsuńCzekam niecierpliwie :)
UsuńMoją córcię brzuszek bolał przez pierwszy miesiąc a potem dawaliśmy Espumisan i wszystko jak ręką odjął. Ale ja stosowałam dość rygorystyczną dietę (gotowanie na parze, zero chemii i wszystko zdrowe) więc szybko minęły problemy brzuszkowe.
OdpowiedzUsuńMy właśnie zaczęliśmy dawać Małemu espuminsan i jak na razie daje niesamowite rezultaty . . . ;) nie jetem zwolennikiem dawania dzieciom leków, ale już nie mogłam patrzeć jak się męczy. A co do diety to też bardzo rygorystycznie się odżywiam, nie jest łatwo, ale czego nie robi się dla dzieci ;)
UsuńMy na szczęście bólu brzuszka doświadczyliśmy jeden raz.
OdpowiedzUsuńCzas pędzi niesamowicie szybko...
Czas faktycznie bardzo szybko leci.. zawsze uzmysławiam sobie to po czasie.
OdpowiedzUsuńWspółczuję Franusiowi złego samopoczucia i Tobie bo wyobrażam sobie jak musisz się męczyć. Samej mi źle jak to czytam..i chciałabym pomóc.
http://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły na moim blogu :
http://gabi-losiowska.blogspot.com/
Czas tak szybko leci:) ja nie wiem kiedy minęły trzy miesiące:) Diety też przestrzegam, zaczynam trochę rozszerzać.
OdpowiedzUsuń"razem" to słowo już zawsze będzie przy Tobie :)
OdpowiedzUsuń