4 miesiące razem
czerwca 14, 2014
Znowu muszę to napisać, ale jak ten czas strasznie szybko leci, to już 4
miesiące razem. Z drugiej strony, ja już nie pamiętam jak to było bez Franka i
nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niego. Od samego rana poprawia mi humor
gdy budzi się po krótkiej porannej drzemce, którą zwykle robi sobie po
karmieniu, uśmiecha się do mnie tak promiennie, że zapominam o całym zmęczeniu,
nawet po bardzo ciężkiej nocy.
Franio nie lubi nudy i gdy jest chociaż na chwilę sam pozostawiony. Nawet podczas zabawy w bujaczku czy na macie lubi wiedzieć, że mama jest obok ;). Straszny z Niego obserwator, lubi patrzeć co się dzieje wokół niego, dlatego nie przepada za leżeniem i chciałby już siadać, za leżeniem nie przepada. Na spacerki możemy chodzić tylko wtedy, gdy Franio jest śpiący i wiem, że zaraz uśnie, w przeciwnym wypadku spacer kończy się tak, że w jednej ręce trzymam Młodego, a druga pcham pusty wózek ;). Problemu nie ma gdy siedzi w foteliku samochodowy, ponieważ w nim wszystko widzi, ale to nie jest najzdrowsze dla jego kręgosłupa.
Mój synuś waży już 7,07 kg i mierzy 65 cm, ubranka nosi w rozmiarze 68.
Czasami się rozgada i głuży jak najęty, prowadzimy wtedy sobie dyskusje na
przeróżne tematy ;). Jak już pisałam, chciałby siadać, na razie próbuje to
robić w foteliku, bujaku lub w ... wannie, Mamy taką specjalną wkładkę do
wanienki, która ułatwia kapanie małego wiercipięty i to na niej leżąc Franio
stara się podnosić, łapiąc się kurczowo rączkami krawędzi wanienki ;). Ma wtedy
taką zaciętą minę ;).
M. twierdzi, że jak już Młody zacznie chodzić to będzie z niego niezły
urwis, chyba muszę mu przyznać rację. Moja radość dotycząca przespanych nocy
była ciut przed wczesna, ale i tak nie mogę marudzić w tym temacie. Gorzej jest
ze spaniem w dzień, bo o ile w nocy śpi dobrze o tyle w dzień jest bardzo
różnie. Dostał nawet od nas ostatnio ksywkę Da Vinci, gdyż 15 minut drzemki mu
wystarczy i budzi się pełny sił na dalsze psoty ;).
8 komentarze
Jak ten czas szybko leci… Niedawno był jeszcze w brzuszku, a tu już cztery miesiące za wami. Mogła byś coś więcej napisać o tej wkładce do kąpieli? Może gdy zacznę używać tej wkładki Cytrynka polubi kompiele? Chyba, że już gdzieś pisałaś na jej temat, a ja przeoczyłam to bardzo przepraszam, ale mogła byś wtedy podesłać link do postu?
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam i obiecuję, że będę pojawiała się już regularnie.
http://cytrynkowy-swiat.blogspot.com/
Mam taką wkładkę, czy jak nazywa to producent fotelik kąpielowy ;)
Usuńhttp://www.okt-kids.pl/anatomiczny-fotelik-do-kapieli-hippo
Polecam bardzo, bez niej na pewno nie dałabym rady sama wykąpać małego wiercipiętki ;).
hehehe, tak to juz jest z tymi naszymi bobasami:) a te minki, gdy są gotowi do psot są cudne!
OdpowiedzUsuńmój synek aż się trzesie na widok laptopa i gdy tylko może to łapie za myszkę, próbuje wyrywac klawisze i odłączać zasilacz, gdy go upominam to na mnie warczy:D
Ahh te małe urwisy, dzięki nim życie jest piękne, choć czasem potrafią dać matce w kość ;)
UsuńDzieci strasznie szybko rosną.. Zanim się obejrzysz będzie chodził na studia i znajdzie sobie żonę :D
OdpowiedzUsuńCiągle mu powtarzam, żeby tak szybko nie rósł, ale on za nic się nie słucha ;) Już by chciał siadać i zaraz chodzić i ucieknie do kolegów ;) a później do koleżanek ;)
UsuńWitam serdecznie, zapraszam do dodania swojego bloga do spisu blogow o ciazy i macierzynstwie :)
OdpowiedzUsuńSpis znajduje sie tutaj:
http://spisblogowociazy.blogspot.co.uk/
Och, dzieci rosną bardzo szybko. Czy pamięta Pani o pstrykaniu zdjęć swojego maleństwa? Warto fotografować synka regularnie i można pomyśleć o złożeniu albumu / fotoksiążki, nawet samemu. Z pewnością będzie to wspaniała pamiątka! Pozdrawiam, Flesz.Ka Studio :)
OdpowiedzUsuń