8 miesięcy razem
października 20, 2014
Piszę z pewnym opóźnieniem tego posta, gdyż jak wiecie spędziliśmy trochę
czasu w szpitalu i wszystkie nasze plany musieliśmy poprzesuwać w czasie.
Przynajmniej 9 miesiąc życia Frania udało nam się rozpocząć już we własnym
domu. Niestety pobyt w szpitalu bardzo wpłynął na mojego Maluszka i jego
zachowanie. Przede wszystkim stał się jeszcze większym synusiem mamusi niż był,
owszem posiedzi z M, babcią czy ciocią, jak mnie nie ma to nawet grzecznie, ale
jak tylko mnie zobaczy to chce do mnie. Wyciąga rączki i zaczyna krzyczeć, żeby
go do mnie przynieść lub też sam sunie na czworakach po podłodze.
Poza tym w szpitalu nie przyjmowała żadnych pokarmów, był tylko i wyłącznie
karmiony piersią i czasem podjadał chrupki kukurydziane. Na początku lekarze
się tym martwili, ale ponieważ nie tracił na wadze kazali mi zaprzestać prób
karmienia czym innym przed powrotem do domu. A przed szpitalem już tak ładnie
jadał owoce, warzywa i mięsko, jedynie kaszki mu jakoś nie podchodziły za
specjalnie. Także w kwestii karmienia cofnęliśmy się i jesteśmy w punkcie
wyjścia ;(. Mam nadzieję jednak, że wszystko szybko wróci do normy, wiem, że
tak naprawdę nie chodzi o samo jedzenie tylko o bliskość i kontakt ze mną.
Niestety mój pokarm nie jest wystarczający dla tak dużego dziecka i Franio
nabawił się niedokrwistości, więc przyjmuje teraz całą torbę suplementów i
witamin, za dwa tygodnie mamy zrobić badanie krwi i mam nadzieję, że do tego
czasu już będzie ok. Duży wpływ na to miały także problemu brzuszkowe, które są
bardzo częste przy infekcji uszu, a przyjmowanie antybiotyku na pewno nie
pomogło.
No dobra koniec o szpitalu, było, minęło, jakoś daliśmy radę. Jestem bardzo
dumna z mojego synka, gdyż był niezwykle dzielny, nie płakał przy żadnym
badaniu, ładnie pozwalała sobie dawać antybiotyk i robić inhalację. No po
prostu rycerz mamusi ;).
Teraz trochę o rzeczach przyjemnych, Franuś jest jak motorek,
"biega" na czworakach po całym domu, za mną, za M lub za psem, który
już sam nie wiem, czy ten mały zaglucony stworek jest fajny czy nie fajny.
Franio poznaje świat za pomocą ząbków i paznokci, wszystko drapie. Co drugi
dzień sprawdzam mu paznokietki, bo gdy ma za długie, potrafi podrapać kogoś po
twarzy, jest to jego sposób poznawania świata każdą nową rzecz albo wkłada do
buzi albo przeciąga po niej paluszki jakby chciał podrapać ;). Mój maluch
chciałby już chodzić, często staje przy kanapie i fotelu, wspina się na
wszystko, jeżeli tylko możę się czegoś złapać. Muszę teraz bardzo uważać, bo
czasami jego uwagę przyciągnie coś innego i puszcze się chcą iść w kierunku
czegoś co go zaciekawiło. Jeżeli jednak uważa co robi, bardzo ładnie sobie
radzi, siada na pupce i przemieszcza dalej na czworakach.
Nareszcie mamy dwie, piękne, dolne jedyneczki, jak to mówi prababcia,
Franio wygląda jak zajączek gdy się uśmiecha, a wierzcie mi nie ma nic
piękniejszego niż jego uśmiech, zresztą chyba każda matka to wie ;).
Chodziliśmy przez ostatni miesiąc na basen, co niestety nie skończyło
się dla nas dobrze, jednak, jeżeli lekarz pozwoli na wiosnę do tego wrócimy,
gdyż Franio bardzo lubi wodę i świetnie się w niej czuje. Poza tym pływanie to
świetny sport mało urazowy dla mnie bomba ;) chociaż oczywiście chce, żeby mój
synek spróbował wielu innych rzeczy, na które na razie jest za mały.
Franiu to już kawał chłopa gdy wychodziliśmy za szpitala ważył 9 kg, nie
wiem ile dokładnie mierzy bo nie sposób go położyć i pomierzyć. Zmiana
pieluszki wygląda troszkę jak zapasy, Franio na brzuszek i długa mama go na
plecy i on znowu na brzuszek i tak w kółko. Przewijak już dawno robi tylko za
półkę, bo nie sposób go na nim utrzymać. Ubranka nosi w rozmiarze 74 i 80, a
dzięki babciom ma ich tyle, że już nie starczy miejsca w jego komodzie, więc
powoli szykuję mu już pokoik do przeprowadzki. Na razie zamierzam przenieść
jego rzeczy, zaś Frania mam nadzieje uda nam się tam przetransportować przed
świętami.
8 komentarze
Dobrze , że jesteście już w domu. Franio na pewno zapomni o tym nie miłym pobycie dla niego. Dużo sił i zdrowia Wam życzę.
OdpowiedzUsuńDziękujemy za życzenia. Mam nadzieję, że Franio szybko zapomni o szpitali.
UsuńGratuluję ząbków i oby juz Franek nie chorował.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że choroby będą nas omijać szerokim łukiem.
UsuńDużo zdrówka dla Frania, żeby go szpital omijał! Pięknie roście, u nas ząbki też są! I idą następne! :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy za życzenia.
UsuńU nas też już idą następne i najbardziej cierpi na tym łóżeczko ;(
Franuś dzielny chłopak!!! Co było to trudno, nie ma co się do tego wracać, teraz już będzie tylko lepiej :-)) Gratuluję ząbków i postępów :)) I zdrówka przede wszystkim. Całuchy dla niego!! No dobra - dla Ciebie też :D
OdpowiedzUsuń:-)))
Dziękujemy. Dla mnie najważniejsze żeby on był zdrowy ;).
Usuń