Pokolenie minus.
października 29, 2014Na stronę
projekty test wpadłam przypadkiem, ponieważ chciałam obejrzeć zdjęcia znanych młodych polek, które zrobiono do
kalendarza pod tytułem Pokolenie Minus. Pomyślałam sobie, że to fajna pomysł na
kampanię promująca wykonywanie badań na HIV w czasie ciąży, w końcu na pewno
gdzieś na wsiach i małych miasteczkach lekarze nie informują przyszłych mam o
takim badaniu.
Jakież moje
myślenie było naiwne, gdy przeczytałam podane na stronie statystyki to mnie aż
zmroziło. W Polsce tylko 10% przyszłych mam wykonuje to badanie, a co gorsze
tylko 3% kobiet zostało o nim poinformowane przez lekarza. Gdzie my żyjemy? Czy
na pewno w Europie XXI wieku?
"W USA i krajach Unii Europejskiej ryzyko urodzenia zakażonego dziecka
przez kobietę z HIV wynosi ok. 3% . W Polsce może ono dochodzić do 50% co jest
porównywalne z krajami Afryki."
Patrzyłam na
te cyferki i nie mogłam uwierzyć. Do czasu, aż sama przekonałam się, jak
wygląda nasza polska rzeczywistość.
Rodzinne
spotkanie rozmowa toczy się wokół tematu dzieci i ciąży, nagle temat schodzi na
choroby zakaźne.
X - A czy Ty
Y jesteś zaszczepiona na różyczkę?
Y – Nie mam
pojęcia.
X – To zanim
zajdziesz w ciąże musisz się przebadać i najlepiej zrób sobie jeszcze kilka
innych badań.
Y – Dobrze,
ale jakich?
X – Zbadaj
przeciwciała igg i igm przeciwko różyczce, toksoplazmozie i cytomegalii.
Będziesz wiedziała czy się ewentualnie zaszczepić na różyczkę.
M – Ja się
badałam jeszcze na HIV
CISZA
M –
Szczególnie, że czasem na początku ciąży wychodzi pozytywny wynik testy, nawet
jak się nie jest zarażonym, więc lepiej się przebadać wcześniej.
Wszyscy się
dziwne spojrzeli, całość skwitowała X – Ale po co robić badanie na HIV?
Już się nie
odezwałam, wszyscy się na mnie patrzyli jak na jakąś wariatkę, albo może
zastanawiali się czego o mnie nie wiedzą. Byłam w lekkim szoku, miałam do
czynienia z ludźmi mieszkającymi w dużym mieście, wszyscy z wyższym
wykształceniem, wydawało się towarzystwo obyte, wśród nich lekarze. Brak mi
słów, żeby to skomentować.
Sama badałam
się nim jeszcze zaszłam w pierwszą ciąże w specjalnym punkcie, gdzie badania są
bezpłatne i całkowicie anonimowe, oprócz HIV można się przebadać również na HCV (żółtaczkę typu C). Przed
badaniami przeprowadzany jest wywiad środowiskowy, aby ustalić czy było się
narażonym na zarażenie, a wyniki odbiera się w towarzystwie psychologa. Nikt
nikogo tam nie ocenia i nie patrzy dziwnie i zdziwilibyście się ale przychodzą
tam zwykli ludzie, młodzi, starsi, biedni i bogaci, ale generalnie niczym się
nie wyróżniający. Więcej informacji na temat punktów konsultacyjno
diagnostycznych oraz ich adresy znajdziecie tutaj
i tutaj.
Poza
badaniami przed ciąża, badałam się także zarówno na początku pierwszej jak i
drugiej ciąży i uważam, że bez względu na to jak bardzo jesteście pewne tego,
że nie mogłyście się zarazić, to i tak zawsze warto się przebadać.
"W ponad 90% przypadków do zakażenia HIV dzieci dochodzi w czasie ciąży, porodu i karmienia piersią."
"W ponad 90% przypadków do zakażenia HIV dzieci dochodzi w czasie ciąży, porodu i karmienia piersią."
„Pokolenie Minus rodzi się gdy w ciąży wykonasz test
na HIV. Dodatni wynik testu decyduje o odpowiednim prowadzeniu ciąży dając
prawie 100% szans na urodzenie zdrowego dziecka.”
Na koniec, moim zdaniem najpiękniejsze zdjęcie z całego kalendarza.
Zdjęcia i cytowane teksty pochodzą ze strony www.projekttest.pl.
21 komentarze
Myślę, że takie zachowanie bierze się ze strachu...mimo tego, że nigdy nie ćpałam, nie prowadziłam jakiegoś rozwiązłego życia, to robiąc badanie na HIV strasznie się bałam, nachodziły mnie różne myśli...może gdzieś u kosmetyczki, albo jak sobie robiłam tatuaż...natomiast pomijając te różne lęki, zrobiłam test i na szczęście martwiłam się na zapas...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Kasia
No właśnie w naszym społeczeństwie panuje przekonanie, że to choroba narkomanów lub ludzi którzy prowadzą bujne życie seksualne, a przecież może dotknąć każdego z nas, dlatego warto się przebadać i ochronić nasze dziecko.
UsuńBardzo mądry post! Ja miałam robiony ten test aż dwa razy- najpierw na samym początku ciąży i ostatnio- lekarka mi powiedziała że bardzo dużo dzieci zaraża się podczas porodu, więc wtedy robią CC, tak więc ciąży też jest ryzyko zakażenia i warto powtórzyć badanie pod koniec. Uważam że to bardzo dobrze! Powinni informowac o tym badaniu i powino być ono obowiązkowe przy przyjmowaniu do szpitali, wtedy każdy musiałby je zrobić!
OdpowiedzUsuńJa wzięłam ze sobą te wszystkie badania na HIV i kiłę bo byłam pewna że będą potrzebne- a skąd! Lekarka w szpitalu nawet nie chciała ich widzieć.
Mnie też dziwi, ze nikt tego w szpitalu nie sprawdza od razu, gdyby wymagali, to tak jak piszesz automatycznie zmusiliby przyszłe mamy i ich lekarzy do wykonania tego badania. Problem w tym, że nie można nikogo zmusić do badania krwi w kierunku wirusa HIV i każdy badany musi podpisać zgodę na jego wykonanie.
UsuńOk. W takim razie po raz kolejny mój lekarz udowodnił mi jakim jest świetnym specjalistą. Nawet mi do głowy nie przyszło ze mozna nie mieć takich PODSTAWOWYCH badań ! Ostatnie zdjęcie jest naprawdę piękne.
OdpowiedzUsuńDla jednych to podstawowe badania, dla innych niestety coś zupełnie niepotrzebnego ;(
UsuńMiałam robione to badanie w ciąży. Niestety wielu lekarzy nie daje skierowań pacjentkom, ani nie informuję ich o tym, że takie badanie mogą wykonać.
OdpowiedzUsuńNiestety tak jest i uważam, że to lekarze sprawiają, że u nas statystyki są tak zatrważające. Mam wrażenie, że niektórym nawet przez usta nie przechodzi słowo HIV czy AIDS.
UsuńKażda kobieta powinna się przebadać. Szczególnie, że na 100% wie tylko co ona robiła, ale dochodzi też kwestia co robił partner. Wiadomo, że zaufanie w związku to podstawa, ale jak chodzi o zdrowie dziecka to lepiej dmuchać na zimne. A niestety, u dziecka wirus po zakażeniu dużo szybciej sie mnoży i doprowadza do aids
OdpowiedzUsuńZaufanie zaufaniem, ale zawsze warto się przebadać, przecież można się zakazić nawet u kosmetyczki.
Usuńmądre słowa i piękna zdj
OdpowiedzUsuńJestem w szoku! Każdej przyszłej mamie powinno zależeć na zdrowiu dziecka... i skoro takie badania są całkowicie bezpłatne, to tym bardziej powinny się przebadać, dla świętego spokoju. Ja się badałam przed ciążą oraz w trakcie... :)
OdpowiedzUsuńTak sobie myślę, że gdzieś tam w małej miejscowości czy na wsi, gdzie jest jeden lekarze, to jeżeli on sam nie namówi pacjentki na takie badanie to ona raczej się nie upomni ;( bo zaraz pomyśli, że się puszcza coś i pozostaje ryzyko, że następnego dnia wszyscy sąsiedzi będą wiedzieć.
UsuńJa dopiero przy drugim dziecku miałam badanie robione. Przy pierwszym moja "pani doktor" nawet się nie zająknęła na ten temat. Ale to w ogóle "zła kobieta była" :) Dobrze, że się mówi o takich rzeczach.
OdpowiedzUsuńFajnie, że są takie akcje, szkoda, jednak że jeszcze to nie jest wystarczająca skala, potrzebne są ulotki w małych miastach, szkolenia dla lekarzy itd. Przede wszystkim potrzebna jest większa świadomość społeczeństwa w tym temacie.
UsuńO raju, patrząc po tekście i komentarzach to miałam dopiero złą kobietę za ginekologa, choć w innym zakresie zajęła się mną obłędnie :-))
OdpowiedzUsuńMoja ginekolog, też w zasadzie omijała ten temat, badania zrobił mi inny lekarz u którego zaczynałam prowadzić ciąże, zastanawiam się czy przypadkiem przez to, że trafiłam do niej z polecenia i dobrze zna moich teściów, nie było jej głupio o to zapytać. Biorąc pod uwagę ich podejście do tematu, wcale bym się nie zdziwiła, gdyby tak było.
UsuńWydawało mi się, ze to badanie jest obowiązkowe tym bardziej, ze w szpitalu mnie o nie pytali. Ja na szczęście miałam je wykonywane.
OdpowiedzUsuńMieszkam w małej mieścinie a też robiłam to badanie - lekarka mi o nim mówiła , że powinnam zrobić jeśli planuję ciążę.
OdpowiedzUsuńHmmm z jednej strony jestem zdziwiona, że to badanie nie jest obowiązkowe, bo robiłam w ciąży - dostałam od lekarza skierowanie i się nie zastanawiałam nad tym szczególnie. Z drugiej strony, jest wciąż dużo osób, które nie chodzą do kosmetyczki, nie mają tatuaży, mają jednego męża/żonę, do których mają prawdziwe zaufanie, nie mają przypadkowych kontaktów z krwią niewiadomego pochodzenia... Więc może to być jednak dla kogoś dziwne, że inni się badają.
OdpowiedzUsuńTak czytam co piszecie i też sobie myślę jaką mam świetną ginekolog. Gdy wspomniałam jej, że chcemy się starać o dziecko to jeszcze przed radziła zrobić badanie. Zaszlam szybko w ciążę i zrobiłam je dosyć szybko na początku ciązy. Też sobie myślalam i martwiłam się o wynik... wiedziałam jak wyglądało moje życie, ale tak jak napisała Katarzyna Ka, gdziekolwiek moglo dojść do zarażenia, kosmetyka, fryzjer, dentysta... brrrr...
OdpowiedzUsuńPamietam, że koleżanka nie miała tego badania. Zdziwila się, gdy powiedziałam, jakie badania ja robiłam. Jest ze wsi. Nie chcę nikogo obrażać, ale akurat w mojej rodzinnej wiosce panują inne przekonania co do diagnostyki i leczenia.