Okulary Real Kids Shades
sierpnia 07, 2015
Pamiętacie
mój post o okularach przeciwsłonecznych? W waszych komentarzach znalazło się wiele głosów, że
maluch zapewne nie będzie chciał ich nosić. Pomyślałam sobie, że pewnie macie
racje i to bezsensowny zakup. Jednak zdanie zmieniła po jednym z wieczornych
spacerów, kiedy cały czas musiałam kombinować jak tu się ustawić wózkiem ,żeby
słońce nie raziło Frania w oczy. Mogłam mu oczywiście zaciągnąć budkę na maksa,
ale mój syn musi mieć dobry pogląd na całą okolice inaczej jest niezadowolony,
a spacer z marudnym dzieckiem to żadna przyjemność.
Postanowiłam
zatem zaryzykować i zamówić okulary Real Kids Shades, które wybrałam z kilku
powodów:
Pochłaniają
100% promieniowania UVA UVB i UVC, czyli w pełni chronią oczy mojego synka. Sama sprawdzałam
patrząc przez nie na słońce, są lepsze niż moje okulary z polaryzacją, które
kosztowały fortunę.
Nie
zawierają szkodliwych substancji chemicznych. Zawsze na to zwracam
uwagę wybierając rzeczy dla Frania.
Szkła nie
zniekształcają obrazu, mają pierwszą klasę optyczną. To też sprawdziłam
patrząc przez nie.
Posiadają
wytrzymałe, nietłukące szkła o wysokiej odporności na zarysowanie. Na razie nie mają
nawet jednej ryski, jednak dbam oto, żeby Franuś się nimi nie bawił, ponieważ
nie do tego służą.
Oprawki są
odporne na rączki małych urwisów. Są naprawdę odporne, czego to Franek z nimi
nie wyczyniał, nawet mi zakładał na nos i pasowały ;). Trzeba było zobaczyć
minę mojego męża, gdy Franek maksymalnie odgiął zausznik i pociągnął za nie w
przeciwnych kierunkach, po czym puścił, a one wróciły jakby nigdy nic do
pierwotnego kształtu.
Dodatkowy regulowany, elastyczny pasek utrzymuje okulary na
miejscu. Jest
to bardzo praktyczne rozwiązanie, ale jeśli komuś pasek przeszkadza, to można
go odpiąć od okularów.
Poza tym stosunek ceny do jakości, też jest przyzwoity. Koszt okularków bez
polaryzacji to 79 zł, ale można je upolować ta niej w różnych promocjach.
Po
tym jak je zamówiłam, nie mogłam się doczekać kuriera, a gdy w końcu do mnie przyszły,
od razu otworzyłam paczkę i chciałam przymierzyć je Franiowi. Pierwsza miłą niespodzianką
był przezroczysty pokrowiec z karabińczykiem. Jest to bardzo praktyczne rozwiązanie,
które pozawala przypiąć całość do wózka lub torebki, aby się nie zawieruszyły.
Franio
jednak nie podzielał mojego entuzjazmu i nie chciał nawet słyszeć o zakładaniu
okularów, ale przebiegła matka już dawno obmyśliła chytry plan jak namówić do
nich syna. Trzeba go po prostu przekonać, że z noszenia okularów będzie miał
wymierne korzyści. Innymi słowy pokazać, że dzięki nim słońce nie będzie go
razić w oczka i będzie mógł dalej spokojnie poznawać świat.
Tak
więc zawsze na plaże czy spacer wychodziłam z nimi w torebce, wyczekując dnia w
którym będą niezbędne. Nie myliłam się w ocenie, Franio chętnie na nie
przystał, gdy z nieba lał się żar, a słońce oślepiało go tak, że nie był w
stanie sam iść. Założył je wtedy ochoczo i wcale nie chciał oddać, gdy
doszliśmy do samochodu.
Teraz
już nie ma problemu, chętnie je nosi, ale tylko wtedy gdy naprawdę są mu
potrzebna. Nie zmuszam go w inny przypadkach, aby się nie zraził do okularów.
Zawsze pamiętam też, żeby mu je zdejmować gdy wchodzimy do ciemnego
pomieszczenia, ponieważ w tedy słabo przez nie widzi i się denerwuje, raz się nawet
przestraszył i rozpłakał.
Jestem
zadowolona z wyboru i mogę wam szczerze polecić te okulary.
Jeśli
chcecie znaleźć więcej informacji, zobaczyć wszystkie kolory i modele lub
szukacie okularów z polaryzacją to zajrzyjcie na stronę realkids.com.pl , gdzie
możecie je również zakupić.
Franek
Koszulka i spodenk0 - F&F Baby
Sandały - Mrugała
Okulary - Real Kids Shades
17 komentarze
Bardzo fajne, ale ja właśnie nie kupowałam żadnych okularów bo martwię się, że Kuba będzie je zdejmował. Na razie chodząc w czapce z daszkiem nie świeci mu w oczy, ale podejrzewam, że podkradnę Twój pomysł ;-)
OdpowiedzUsuńFranuś ma jeszcze alergie co sprawia, że oczy mu łzawią, więc okularki takie trochę niezbędne, choć ostatnio i tak z domu wychodzimy dopiero po 19 ;)
UsuńU nas okulary sa na nosku rowne 30sec i ani sekundy dluzej;)
OdpowiedzUsuńFajne:-) i super,ze chce nosić, w taki upal to jak znalazł:-)
OdpowiedzUsuńA ja właśnie szukam jakiś nowych dla Filipka. Zgubiliśmy nasze na spacerze ;(
OdpowiedzUsuńOkularki są przydatne szczególnie przy tak ostrym słońcu jakie teraz mamy. Dlatego też maluchu je z chęcią będą zakładał. Byle by były z dobrymi szkłami.
OdpowiedzUsuńWidać że te synkowi podpasowały ;)
Fantastyczne kolory. U nas jeśli najstarsza córka idzie w okularach młodsze też z miłą chęcią zakładają :)
OdpowiedzUsuńŚwietne okularki. Ważne żeby szkła były zdrowe i dziecku się podobały :) Wygląda na to, że oba warunki spełnione ;)
OdpowiedzUsuńFranek świetnie w nich wygląda! :)
OdpowiedzUsuńOkulary dla dziecka to świetna sprawa :-) Co do zaciągania daszku w wózku, zwłaszcza tych dla niemowlaków trzeba pamiętać, że w takie upały tam może być nawet 40 stopni. Wiem, bo kiedyś jak Młody był malutki - sama mierzyłam. Pozdrawiamy :-)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa. :) Może za rok o takich pomyślimy. ;)
OdpowiedzUsuńWydają się być super, ale to juz razczej za rok. W tym roku szukalismy, ale nie trafiliśmy na nic odpowiedniego...:(
OdpowiedzUsuńTrafiłam na Twój wpis i okularach i zamówiłam dla mojej córeczki. Też wybrałam te co Ty,że względu na odpinane gumki. Dzięki za opis.
OdpowiedzUsuńDla małego dziecka idealnie nadają się takie okulary. Na pewno ich nie zgubi i będzie mu w nich wygodnie :)
OdpowiedzUsuńA jaki rozmiar okularów Pani wybrała? Mam rocznego synka i zastanawiam się czy zamówić rozmiar 0+ czy 2+
OdpowiedzUsuńKupowałam je jak Franuś miał 15 miesięcy, wybrałam mniejsze rozmiar 0+. Gdy synek miała 2,5 roku jeszcze były dobre, dopiero w tym roku będę kupować nowe,
UsuńWielkie dzięki za artykuł. Kupiłam swojemu synkowi podobne, o był najlepszy zakup.
OdpowiedzUsuń