18 miesięcy razem
września 06, 2015
Każdy post
podsumowujący nasz wspólnie spędzony czas zaczynam tym samym, zdziwieniem i
przerażeniem, że ten czas tak szybko minął.
Kiedy mój
maluszek przestał być niemowlakiem?
Kiedy
zaczął siadać, chodzić, wpinać się po meblach?
Kiedy
zaczął mówić pierwsze słowa?
Nie
nadążam za nim. Nie wiem kiedy zdążył stać się taki samodzielny i świadomy
swoich potrzeb. Potrafi już bez problemu pokazać na co potrzebuje. Daje znać gdy
chce umyć rączki, ząbki czy nawet czasem gdy chce na nocnik.
W jego
słowniku wreszcie zawitało słowo TA, kończąc definitywnie okres ciągłe NIE NIE
NIE, przynajmniej do czasu gdy zacznie dorastać ;)
Codziennie
nabywa nowe umiejętności, co jest niczym miód na moje serce. Jego niesamowita
ciekawość świata jest wręcz zaraźliwa i sprawia, że i ja cieszę się z prostych
codziennych czynności. Franuś niezmiennie jest niezwykle radosnym dzieckiem, co
wszyscy wokół zauważają. Ma w sobie coś co przyciąga do niego nawet osoby,
które stronią od dzieci.
Na szczęście
Franek sam nie ciągnie do obcych, pilnuje się mamy lub taty i zawsze chce mieć
nas w zasięgu wzorku, co z jednej strony bywa męczące, ale drugiej mnie cieszy.
Nie chcę, żeby był nazbyt ufny do ludzi i poszedł za każdym, kto go zawoła.
Poza tym
to urodzony podróżnik, uwielbia wychodzić na spacer i jeździć po różnych miejscach.
Gdy tylko usłyszy: „Wychodzimy”, to nim zdążę wstać z krzesła, niesie mi swoje
buciki. Po chwili przynosi mi także moje, a ostatnio nawet mojej siostry. Spytałam
dla żartu, czy cioci buciki też przyniesie, nie wiedziałam nawet, że wie które
to buty. Franek zadziwia mnie każdego dnia, tym jak wiele już umie i rozumie. Jest
też świetnym obserwatorem i często wie, gdzie coś położę. Nawet jeśli ja sama w
swoim roztrzepaniu zapomnę.
Pisałam
już ze jest sprytny i wie ja wymusić na mnie wiele rzeczy ;), no jajko
mądrzejsze od kury, naprawdę ;). Ale mnie to cieszy sprytnym i zmyślnym łatwiej
się idzie przez życie.
Strasznie
się już duży zrobił, ledwo mieści się w wózku, zajmuje pół naszego łóżka i co
gorsze wszędzie sięga ;). Ubranka nosi w rozmiarze 92, reszta już na niego za
mała, wszystkie te które były na niego dobre na wiosnę już poszły do schowania.
Trzeba się wybrać na zakupy.
I właśnie tym
optymistycznym akcentem kończę swoje krótkie podsumowanie.
Kolaż ze zdjęć z naszego konta na instagramie ;), gdzie serdecznie zapraszamy.
9 komentarze
Nie raz mnie zadziwia jakie mądre są dzieci. Ostatnio przyjechałam po syna do dziadków, chwile u nich posiedziałam, aż syn przynosi mi buty. Pytam się czy mamy już wychodzić i czy torebkę mi też przyniesie. Patrze a za sekundę taszczy moją torbę SZOK!
OdpowiedzUsuńCodziennie mnie zadziwia jak coś co zobaczy raz potrafi powtórzyć następnego dnia.
A czas rzeczywiście niesamowicie leci...
PS. Cudowne zdjęcia!
To on duży! Mój też ma 18 miesięcy, a dopiero wchodzi pomalutku w 86, nawet niektóre 74 jeszcze nosi.
OdpowiedzUsuńrosną dzieci niesamowicie szybko. Kuba niebawem 2 lata skończy. Nie wiem kiedy to zleciało. Ty wiesz?
OdpowiedzUsuńZabiłaś mnie tymi butami:) Skąd On wie takie rzeczy?:) Mądrala:D
OdpowiedzUsuńsuper chłopczyk:)
OdpowiedzUsuńMy też 18 miesięcy już razem, też się często zastanawiam kiedy on tak wyrósł? Kiedy ten czas minął?
OdpowiedzUsuńSama słodycz :) Ja zachwycam się na każdym kroku, że mój synek jest coraz mądrzejszy :) A niedługo będziemy mogli sobie pogadać :) Nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńświetny urwis! ale te dzieci szybko rosną
OdpowiedzUsuńwww.puffa.pl
Bardzo wzruszające... Każda chwila w rozwoju dziecka tak mocno chwyta za serce :)
OdpowiedzUsuńTo tak cudowny czas, że nie sposób wymienić jedną chwilę, która jest najbardziej rozczulająca ;).