Tym razem coś dla mam, które na co dzień często
zapominają o swoich potrzebach. Ponieważ zbliżają się święta, moja rodzinka zaczęła
pytać co bym chciała dostać pod choinkę, niestety nie potrafiłam im odpowiedzieć. Niby jest tyle rzeczy, które mi się podobają, ale nie byłam wstanie podać nic konkretnego. Kiedy miałam się nad tym zastanawiać? Przy zmienia
pieluchy? Czy podczas wycierania podłogi w biegu? W nadziei, że nim plama wyschnie,
pies w nią nie wlezie, a Franek znowu czegoś nie rozleje.
Razem z Canpol Babies mamy dla Was dwa zestawy
pielęgnacyjne wraz z aspiratorkiem.
Aby je wygrać wystarczy odpowiedzieć na pytanie:
1) Komu i dlaczego podarowałabyś/podarowałbyś zestaw pielęgnacyjny marki Canpol
Babies?
Zadaje
sobie to pytanie od wczorajszego wieczoru. Gdy kładłam Frania spać czułam się
całkiem nieźle, ale godzinę później już ledwo widziałam na oczy. Byłam totalnie
osłabiona, zmęczona i na dodatek drapało mnie w gardle. Dlatego nim się
położyłam, wypiłam wielki kubek herbatki z miodem i cytryną.
Gdy byłam małą dziewczynką, babcia powiedziała mi, że wypłaczę oczy, jeśli
będę dużo płakać. Była to nieudolna próba uspokojenia dziecka, które ewidentnie
buntowało się przeciw niesprawiedliwość. Jaką było posiadanie młodszego
rodzeństwa, w końcu pięciolatce ciężko z dnia nadzień zrozumieć, że nie jest
już pępkiem świata rodziców. Niestety wzięłam sobie ten tekst do serca i na
prawdę się bałam płakać.
W zeszły
roku upolowaliśmy w Lidlu świetne drewniane zabawki dla Frania. Dokładnie te, które pokazałam
na zdjęciu powyżej. Ponieważ jesteśmy z nich zadowoleni, w najbliższy czwartak (19
listopada) znów wybieramy się na zakupy. Możemy je z czystym
sumieniem polecić, jedynie w pociągu pękła jedna część, ale M ją skleił
i jest jak nowa. Zresztą nie znalazłam go w tegorocznej ofercie.
Nauka samodzielnego jedzenia wydawała się prosta, przynajmniej w teorii, w
praktyce wyszło zupełnie inaczej. Gdy Franuś chodził do żłobka i obserwował
inne dzieci, próbował sam jeść. Trzymanie łyżeczki nie bardzo mu wychodziło,
jedzenie trafiało na kolana zamiast do buzi, więc jadł rączkami. Najważniejsze
jednak, że się starał i próbował jeść samodzielnie. Niestety w pewnym momencie
bez wyraźnego powodu przestał. Pewnie spora w tym wina mojej nadopiekuńczości,
ale bez względu na powód stało się i trzeba było coś zaradzić. Szczególnie, że nawet
kanapki nie chciał sam pałaszować, podnosił do góry i pokazywał na mnie lub M,
wydając z siebie dźwięki godne głodnego jaskiniowca. Nie przestawał, dopóki
jedno z nas nie zaczęło go karmić. Liczyłam na to, że z czasem mu przejdzie i
zacznie sam trzymać w rączce kanapkę, ale nic z tego. Moje dziecko to niezwykle
uparta bestia i robił karczemne awantury, gdy nikt nie przychodził go nakarmić.
Są
stworzone do pielęgnacji skóry wrażliwej, z myślą o osobach borykających się z
AZS. Nas na szczęście problem ten nie dotyczy, ale gdy przychodzi zima moja skóra staje się
szczególnie podatna na zaczerwienie i przesuszenie. Szczególnie wrażliwe są
moje dłonie i nie pomaga nic, gdy tylko temperatura spada stają się wysuszone i
zaczerwienie, na dodatek szczypią straszliwie. Dlatego chętnie przetestowałam
produktu marki Demsa.
Ulewanie
u niemowląt to zazwyczaj nie powód do zmartwień, gdyż jest to fizjologiczna przypadłość,
wywołana niedojrzałością układu trawiennego. Pojawia się również wtedy gdy
maluch się przeje lub gdy nasza sposób karmienia powoduje, że maluszek łyka
dużo powietrza. Którego może się również nałykać, gdy je zbyt łapczywie. Tak
właśnie robił Franio i zdarzyło się nawet, że zakrztusił się podczas karmienia.