Miś patrzy! Piękna książeczka z fatalnym tłumaczeniem
marca 17, 2016
Nie wiem
od czego zacząć, bo na usta ciśnie mi się kilka niecenzuralnych określeń na
temat tłumaczenia tej książeczki. Ma ona zaledwie 24 strony, kilkanaście
linijek tekstu i taką ilość błędów, że ciężko w to uwierzyć. Tym razem trzeba
było pozostawić tłumaczenie Google Translate, zrobiłby to o niebo lepiej. Tym
bardziej jest to przykre, że w oryginale to świetna, godna polecenia pozycja
dla każdego malucha.
Błędy,
które mnie tak rażą:
Oryginalny tytuł brzmi: Brown Bear, Brown Bear, What Do You See?
Polski
tytuł: Miś patrzy!
We wnętrz książeczki:
brown
bear - rudy miś
black
sheep - czarny baran
goldfish - złoty karaś
Nie wiem
co Panie tłumaczące tą książkę miały na myśli oraz czemu Wydawnictwo Tatarak zgodziło
się wydać ją w tym brzmieniu. Przeinaczenia tesktu są jeszcze bardziej rażące, ponieważ wprowadzają
dzieci w błąd, miś na obrazku jest ewidentnie brązowy. Określenie czarna owca zostało w oryginalnej
książce użyte specjalnie i zarówno po polsku jak i po angielsku ma ono takie
samo znaczenie. Jeszcze ten nieszczęsny karaś, sama musiała sprawdzić jak
wygląda, być może przypomina rybkę z obrazka, ale nie ma nic wspólnego ze złotą
rybką.
Podsumowując tłumaczenie totalnie zepsuło tą bardzo fajną i pomysłową książeczkę, która od
lat cieszy się olbrzymią popularnością na całym świcie. Jej pierwsza wersja
została wydana w 1967 roku w Stanach Zjednoczonych, a teraźniejsze brzmienie i
wygląd ma od 1984 roku. W 2012 została uznana za jedną ze 100 najlepszych
książek obrazkowych wszechczasów przez School Library Journal. Cieszy się tak dużym uznaniem wśród rodziców i dzieci, że doczekała
się 3 kolejnych części: Polar Bear, Polar Bear, What Do You Hear? (1991); Panda Bear, Panda Bear, What Do You See?
(2003), Baby Bear, Baby Bear, What Do You See? (2007).
Mam
nadzieję, ze doczeka się również porządnego tłumaczenia po polsku, ponieważ to
przepięknie ilustrowana książeczka, która uczy, bawi i jest wręcz genialna w
swej prostocie.
Na
dzień dzisiejszy mogę polecić wam zakup angielskiej wersja na Amazonie, nad
którym sama się zastanawiam.
Poniżej
zdjęcia książeczki wraz z fotografią ostatnie strony wersji angielskiej, na
poparcie moich wywodów.
4 komentarze
Strzał w 10! Ja ostatnio często spotykam błędy, przez które łapię się za głowę! Kupiłam rzekomo edukacyjną kolorowankę i co widzę?! 1 czerwiec. Szlag mnie trafia. Niedawno kupiłam sobie książkę i już na pierwszych stronach literówki, błędy gramatyczne... Nie jestem ekspertem, ale takie błędy, które drażnią laika. Byłam tak wściekła, że chciałam oddać te książki i nasmarować do wydawnictw srogie maile 🌞
OdpowiedzUsuńO rany, mój 8,5-letni brat lepiej przetłumaczyłby tę książeczkę, bo nigdy w życiu nie starałby się przekonywać, że "brown" to rudy...
OdpowiedzUsuńAle świetna !
OdpowiedzUsuńJa zauważyłam od razu że ten niby baran nie ma rogów (a przecież każdy baran ma zakręcone duże, widoczne rogi) więc ewidentnie jest to owca !!! SZOK że w takiej wersji zostało to wydane !!!
OdpowiedzUsuń