Magiczne ogrody
lipca 18, 2016
Pierwszy
raz usłyszałam o tym miejscu, gdy Franke miał kilka miesięcy i była to bardzo
nieprzychylna opinia. Dlatego wybierając się tam za namową znajomych nie
spodziewałam się fajerwerków. Byłam raczej sceptycznie nastawiona, ale uznałam,
że najważniejsze, żeby Franek miał frajdę. W końcu dzieci cieszą się z
badziewnych, grających zabawek na monety porozstawianych w podrzędnych centrach
handlowych.
Gdy tylko
weszliśmy do środka szczęka mi opadła i musiałam ją chwile zbierać z ziemi.
Spodziewałam się typowego parku rozrywki dla dzieci, gdzie pełno obdrapanych
plastikowych zabawek, zamiast drogi jest klepisko, a toalety można znaleźć po
zapachu. Tym czasem Magiczne Ogrody to miejsce niesamowicie zadbane i dopracowane
w każdym detalu. Pomimo tego, że jest usytuowane na niewielkim wzgórzu, bardzo
łatwo się po nim poruszać. Idąc wybrukowanymi ścieżkami znajdziecie mapy
ogrodu, które pomogą wam się odnaleźć, wśród wielu dostępnych tam atrakcji.
Wzdłuż ścieżek rosną wielobarwne kwiaty oraz krzewy, trawa jest wszędzie
wystrzyżona. Jeśli się dobrze przyjrzycie, zobaczycie ile osób cały czas pracuje
nad nienagannym wyglądem ogrodu.
No dobrze,
ale przejdźmy do najważniejszego, atrakcji dla dzieci. Jest to miejsce
przeznaczone dla maluchów, przedszkolaków i dzieci ze szkół podstawowych, nastolatek
będzie się tu nudził. Oczywiście nie wszystkie atrakcje przeznaczone są dla
każdego, ale każdy znajdzie coś dla siebie. Jest na przykład olbrzymia
zjeżdżalnia, która cieszy się duża popularnością, ale my nawet do niej nie
podchodziliśmy, bo kto by później tłumaczył Franiowi, że to nie dla niego. Do
jednej z krain zwanej uroczyskiem wpuszczane są tylko starsze dzieci pod opieką
dorosłych, ponieważ młodsze maluchy mogłyby się wystraszyć.
Franiowi
najbardziej podobała się Robankowa Łąka, Wodny Świat, ciuchcia w Bulwiakowej
Osadzie oraz oczywiście tratwy. Mnie natomiast oprócz pięknych ogrodów
najbardziej podobały się drewniane zabawki na placach zabaw oraz ręcznie
napędzana karuzela. Warto tu właśnie wspomnieć, że w Magicznych Ogrodach nie
znajdziecie pstrokatych, grających zabawek na żetony. Zabawki są napędzane siłą
mięsni, wiec dobrze zabrać ze sobą tatę na wyprawę, choć Panie też radzą sobie
całkiem nieźle. Poza tym wszędzie tu pełno animatorów, poprzebieranych za
wróżki, bulwiaki i rycerzy. Wszyscy są mili, uśmiechnięci i gotowi do zabawy.
Podsumowując
naprawdę warto się tam wybrać, my w tym roku byliśmy już dwa razy. Za każdym
razem Franek świetnie się bawił, wychodził stamtąd ledwo żywy i padał gdy tylko
wsiadaliśmy do samochodu. Z Warszawy nie jest bardzo daleko i gdyby nie kiepska
droga na pewno bywalibyśmy tam dużo częściej.
Na koniec
zostawiam Was ze zdjęciami tego cudownego miejsca, sami oceńcie czy warto się wybrać do Magicznych Ogrodów.
Marchewkowe Pole
Robankowa Łąka
Wodny Świat
Szalejemy w Wodnym Świecie
Mruczące Drzewce
Smocze Gniazdo
Zabawki w Smoczym Gnieździe
Ciuchcia w Bulwiakowej Osadzie
Tratwy
Krasnoludzki Gród
Karuzela napędzana siłami mięśni rodziców
Wielka zjeżdżalnia
8 komentarze
Fantastyczne miejsce!
OdpowiedzUsuńTo Marchewkowe Pole mnie urzekło.
Super miejsce, może kiedyś pojedziemy:)
OdpowiedzUsuńSuper miejsce, od nas to kawałek drogi, ale może wybierzemy się kiedyś
OdpowiedzUsuńOde mnie bardzo daleko, ale musimy się tam kiedyś wybrać! pięknie to wszystko zrobione :) Aż chciałoby się być dzieckiem ;)
OdpowiedzUsuńWOW !!! Ale tam fajnie :)
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce i nigdy wcześniej o nim nie słyszałam!
OdpowiedzUsuńO raju, jak kolorowo!
OdpowiedzUsuńA ja mieszkam trzy km od tego magicznego miejsca.Córcia uwielbia tam jezdzić.Naprawdę polecam.
OdpowiedzUsuń