Ciąża numer 2(3) – Trudne początki
stycznia 10, 2017
Ci którzy
zaglądając tu od jakiegoś czasu wiedzą, że pierwszą ciąże straciłam w pierwszym
trymestrze, owocem drugiej jest Franek, a trzeciej Nataszka. I właśnie o tej
ostatniej będzie ten cykl, o ciąży z dwuletnim urwisem u boku.Chcieliśmy, żeby
między naszymi dziećmi była mniejsza różnica wieku, ale nie wszystko da się
zaplanować.
Gdy
zbliżały się pierwsze urodziny Franka, zaczęliśmy marzyć o kolejnym maluchu.
Był tylko jeden mały szkopuł: brak owulacji, karmienie piersią ja całkowicie
zablokowało. Gdy Franuś skończył roczek zaczęłam szukać porady u lekarzy, nie
chciałam przestawać karmić go piersią zbyt szybko. Zaczęłam więc od
zmniejszenia ilości karmień w dzień i po 4 miesiącach wrócił mi okres, co
jednak nie było jednoznaczne z możliwością zajścia w ciążę. Kolejna lekarka
zaproponowała, żebym ograniczyła nocne karmienie. Dodała jednak, że jeśli to
nie pomoże, będę musiała zastanowić się nad odstawienie Frania od piersi.
NA ten
ostateczny krok długa nie mogłam się zdecydować. Gdy Franuś skończył 18
miesięcy i dalej nie było widać światełka tunelu, postanowiłam go od piersi
odstawić. Ciągle jednak to odkładałam, wymówek znajdowałam tysiące: wyjazd na
wakacje, nowa niania, przeziębienie itd. Choć wiem, że wiele osób tego nie
zrozumie, dla mnie to była bardzo trudna decyzja, czułam się trochę jakbym
robiła coś kosztem mojego dziecko. Ostatecznie udało mi się odstawić go dopiero
gdy skończył 21 miesięcy, dwie kreski na teście zobaczyłam 4 miesiące później.
Znów
poczułam tą niesamowitą mieszankę radości i strachu, która towarzyszyła mi
przez następne 9 miesięcy. W zasadzie 7,5 licząc od momentu kiedy dowiedziałam
się, że jestem w ciąży do narodzi córeczki.
C.D.N.
0 komentarze