Uwielbiam
kocyki, otulacze i pieluszki mogłabym mieć ich nieskończoną ilość i zawsze mam
wrażenie, że jeszcze jakiś się przyda. Jednak coś mnie podkusiło, żeby sprawić
Nataszce letni śpiworek Jollein, tym czymś po części był uroczy wzór we
flamingi. Przyznajcie sami nie sposób się w nim nie zakochać. Byłam bardzo
ciekawa czy u nas się sprawdzi, gdyż koleżanka bardzo zachwalała śpiworek marki
Jollein, który zakupiła dla swojego synka kompletując wyprawkę.
Z propozycji współpracy
przy akcji Kreatywnie z Fabryką Wafelków niezwykle się ucieszyłam, ponieważ bardzo podoba
mi się ten cykl. Sama nie raz wymyślam zabawy dla Frania i nauczyłam się
jednego – im prostsza zabawka, tym więcej możliwości. Przyssawki Squigz od Fat Brain Toys
są tego świetnym przykładem, zresztą uwielbiam zabawki tej firmy, są proste w
konstrukcji i dają maluchom nieograniczone możliwości zabawy.
Przy
Franiu przerobiłam smoczki wszelkich kształtów i rozmiarów, a nawet tworzyw,
ale syn był zupełnie nie smoczkowy. Troszkę inaczej jest z Nataszką, ssanie
smoczka ją uspakaja, choć nie jest jej on niezbędny do życia. Oczywiście mnie
to cieszy, bo tyle się słyszy o problemach ze zgryzem u dzieci nadużywających
smoczków. Jednak teraz nie musicie się oto martwić, bo stworzony wraz z
ekspertem w dziedzinie stomatologii, chirurgii jamy ustnej i
szczękowo-twarzowej biofunkcjonalny smoczek marki Curaprox jest całkowicie bezpieczny.